wtorek, 3 stycznia 2012

Z Listy Postanowień Noworocznych

Droga P.!

Wyjechałaś, przypadkowo pakując z sobą wiosenny styczeń ...i znowu mamy listopad czyli wieje, dudni o parapety deszczem i straszy ciemnością na Naszym Ukochanym Grunwaldzie...na szczęście Noworoczna Lista DZIAŁA :)
Kilka przykładów:
  • Uśmiech na twarzy pomaga i o dziwo nawet pogoda nie radzi sobie ze zmianą tej kwestii (a przecież dotychczas niezawodnie doprowadzała do kapitulacji i smętnych grymasów w towarzystwie byczych spojrzeń).
  • Świeże kwiaty (wg.ustalenia) są i dobrze się mają
  • 3 pozytywy dzisiejszego dnia :
  1. Pyszne, spokojnie płynące śniadanie, pachnące świeżą kawą z lekko spienionym mleczkiem i pomidorkami koktajlowymi z bazylią,  w melodyjnym towarzystwie Amy Winehouse, z kolorową gazetą i ciepłymi skarpetami, bez telefonów i gonitwy za nie wiadomo czym
  2. Badylowa choinka postanowiła się wywalić z hukiem podobnym do M. wpadającej na suszarkę do ubrań w przedpokoju z jednoczesnym wywróceniem regału książkowego (nie wiem ile to decybeli, ale sporo) na szczęście ofiar w ludziach nie było, to nie M. wyrąbała się w przedpokoju i przy okazji zlokalizowano źródło smrodku śledzonego od dwóch dni, tym o to sposobem, świąteczny akcent został zutylizowany likwidując problem : "Ile badylo-choinka powinna jeszcze stać?"... sytuacja została sprawnie opanowana a na stole pojawiła się przestrzeń
  3. Bez spiny załatwiłam wszystkie na dziś przeznaczone sprawy                                       
... żeby nie zapeszać wystarczy tych przykładów :)

***

D. zmaga się z swoją kolejną mądrością, kolejna ósemka ciśnie na świat i prowokuje ją do stylizacji a'la chomik. Maść na ząbkowanie nie pomaga, ale tabletki przeciwbólowe radzą sobie z efektem pulsowania więc podobno nie jest źle.
Jeszcze dzień lub dwa a D. może tak wyglądać

Kolejna dobra wiadomość:  Do D. odezwali się ludzie z wczorajszego "CV spaceru" i jutro ma rozmowę, to dopiero 2012! Trzymaj się jutro wąsa na szczęście, przed południem. Przyda się Małej, ja oczywiście uczynię to samo (na swoim świeżo wydepilowanym zaroście) :D

Wąs na szczęście. Powodzenia D.! 


***
...no to milusio, lecę pakować graty, bilet na PKP kupiony, podobno podstawią mi jutro najlepszy skład, mam nadzieję, że tym razem ogrzewany bo już prawie uporałam się z katarem (pamiątką po ostatniej wyprawie) i tego się trzymam...za moim przykładem i Ty się czegoś trzymaj :)
M.
Buziaki! Pa!

1 komentarz:

  1. Ja czułam, czułam, że ona się wypierdoli! Cholera... obijam się ostatnio jako wiedźma! Wybacz M. :)

    OdpowiedzUsuń