Dziewczynki, pomyślne wiatry w S., nie ryczę i nie mędzę. Ustalam w głowie co trza i gra!
I zobaczymy co bedzie!
D. a czy ja Ci opowiadałam jak przyszłam na rozmowę w sprawie pracy i na pytanie pani sekretarki do którego dyrektora byłam umówiona zastałam w głowie czarną dziurę? Za cholerę nie mogłam sobie przypomnieć, nic, pustka... myślałam, że spalę się ze wstydu... na szczęście, gdy tak się jąkałam i szukałam po ścianach tabliczki z nazwiskiem, pani uprzejmie pomogła mi wyjaśniając, że dyrektor, którego szukam stacjonuje w budynku obok :) No a tam już sobie przeczytałam jak się nazywa : )
Zabawne te poszukiwania pracy. Czy masz już za sobą pierwszy dzień? Opowiesz? : )
M. Twoje pociągowe przygody bardzo pociągające. Aha, pokusiłam się o komentarz pod Twoim postem, ale chyba lepiej jak na głównej ścianie będziemy komentować, jo? : )
Myślę, że masz rację, mówiąc, iż najważniejsze to być, żyć w zgodzie ze sobą. O tym trzeba pamiętać. O sobie : )
Całuję Was bardzo mocno!
P.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz