środa, 1 stycznia 2014

Noworoczne spotkanie czyli kaczka, beza i dobry nastrój

Kochana P.!
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku! Szkoda, że w tym roku nie udało nam się wspólnie przysiąść nad Naszymi Listami :) w związku z tym życzę nam łatwości w sięganiu po to co wydaje się nieosiągalne i  w odcinaniu się od destrukcyjnych myśli, stałego umacniania Wiary w siebie bo pewność siebie jest najlepszym napędem w łamaniu ograniczeń :) Do dzieła!

Tradycyjnie Noworoczny posiłek (Mama powtarza : Jaki Noworoczny obiad taki cały rok! ;)) w tym roku mniej liczebny, ale przemiły. Żeby było odświętnie na stół wyległ posagowy obrus babci i talerze z różnych zastaw bo niestety "skorupy" się tłuką :D, ale wiadomo, że to na szczęście i świeczki, świeczki, świeczki, pachnące igiełki oraz pomarańcze, ciepłe zapachy z kuchni, dźwięki Fismoll'a :) (a może ta nazwa się nie odmienia jednak)



Stół czeka na gości


Stół przygotowany, a co w Menu?

Menu:
GŁÓWNA GWIAZDA: KACZKA z pieczonymi ziemniaczkami
Rozgrzewający rosołek
Polędwiczki kurczęce w śmietanie z grzybami
Smażone na maśle pieczarki
Kolorowe stado: zagryzek i przegryzek
oraz inspiracja z czasopisma KUKBUK --> Tort Bezowo - Chałwowy

Kaczkę pierwszy raz wzięłam na ruszt, więc trochę poszukiwałam jak się za ten temat zabrać...rozczarowana stwierdziłam, że internet ściśle ukrywa kwestię marynowania tego ptaka, omija kwestię kruszenia i tak dalej, zniechęcona tropieniem idealnego przepisu postanowiłam działać na intuicji i inwencji własnej. Tym oto sposobem moja kaczka została zamarynowana 2 dni wcześniej (na dobre jej to wyszło). Stwierdzam, że to wymagający temat, bo piekła się ponad trzy godziny pod czujnym nadzorem (tzn co 15 min trzeba było zajrzeć i podlać ptaka, albo odlać) jednak warto, szczególnie gdy jest co świętować lub należy podkreślić jedzeniem wyjątkowość spotkania. Goście byli zachwyceni a ja rumieniłam się przyjmując komplementy. Jutro podzielę się przepisem.

Tymczasem, Buziaki! Pa!
M.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz