środa, 22 stycznia 2014

Dzień Dziadka

Kochane!
Dziś święto sędziwych Panów, niestety z D. nie mamy do kogo zadzwonić. Naszych Dziadków od dawna nie ma, ale z przekazów rodzinnych wiemy, że bardzo kochali swoje wnuczęta. Pamięć o ich miłości jest krzepiąca. Wszystkiego najlepszego Wszystkim Szanownym Panom Dziadkom.

Wszystkiego najlepszego WSZYSTKIM WSPANIAŁYM DZIADKOM !

Buziaki! Pa!
M.

wtorek, 21 stycznia 2014

Dzień Babci

Kochane!
Dziś święto Najcudowniejszych Kobiet --> BABĆ.
Na sam dźwięk słowa BABCIA robi mi się bezpiecznie i ciepło, nos zaczyna przypominać sobie obezwładniające przyjemnością zapachy kulinarnych wyczynów tych Pań, a przed oczami przeskakują slajdy wspomnień niesamowitych przygód, które miały miejsce dzięki ich cierpliwości i mądrości. Kreatywność i dostrzeganie we wszystkim możliwości Też tak chcę! chociaż nie zawsze przychodzi             to z taką łatwością jak do Babci. Zawsze rozpierała mnie duma, że trafiły mi się tak fantastyczne Babcie,       u których nawet w niepogodę można było robić coś ciekawego, wakacje w strugach deszczu nie były         w stanie pokrzyżować planów rozbijania namiotu, babcia po prostu rozbijała namiot gwoździami do podłogi na strychu a wnuczęta były w siódmym niebie, albo gdy rysowanie na małych kartkach stawało się nudne wychodziła do sklepu mięsnego po arkusze szarego papieru, który przylepiała do ścian a My mogliśmy rysować i malować niczym wielcy artyści na olbrzymich formatach. Stado wnuków skandujące, że chcą spać wszyscy razem w jednym pokoju zazwyczaj kończyło się konstruowaniem wielkiego legowiska z znajdujących się w domu kołder. Tych opowieści są miliony... Skąd w tych Kobietach tyle cierpliwości, elastyczności, kreatywności i bezwarunkowej miłości? Jedno jest pewne, pomimo tego, że jestem już dorosła to nadal chcę dążyć do osiągnięcia wielu umiejętności i cech moich babć. Niestety nie mieszkamy w jednym mieście więc dziś pozostaje telefon i życzenia z serca płynące światłowodem ....


Wszystkiego najlepszego WSZYSTKIM CUDOWNYM BABCIOM !



Buziaki! Pa!
M.

środa, 15 stycznia 2014

niedziela, 5 stycznia 2014

Środki wyrazu

Kochana P.!

Jak miło, że okiełznałaś Pana Bloga i się pojawiłaś tu w Nowym Roku. Dobrze Cię widzieć!

***
Ja i mój uroczy słowotok :), oj przepraszam, przepraszam, ale skoro to wszystko w pizdu wysyłasz to na złe mój słowny zalew nie wyszedł i nie musiałaś się z tym konfrontować co niepotrzebne ;) (a tak serio, to oczywiście chętnie posłucham jeżeli będziesz chciała mi o sylwestrowych wydarzeniach opowiedzieć).

***
Drogi Haszi, jak zwykle natrętnie spragniony uwagi. Skoro bryka na motocyklu to może by Cię do Nas na Grunwald podrzucił, chętnie zamienię z nim słów kilka co by dał sobie spokój z nadmiernym hasaniem. Pozdrów go i powiedz mu, że będę miała z nim do pogadania, ot taka rozmowa noworoczna.

***
Afirmacjom mówimy TAK (chyba od czasu do czasu trzeba je na świeżo zapisywać bo się czasem kurzą), jeżeli ktoś skradnie kartkę to pisz od nowa, bo to co w głowie jest odporne na kradzieże i możesz być zaskoczona jak dużo zasobów już sobie wyćwiczyłaś :)

***
Szminki!
Samo słowo brzmi cudnie, a co dopiero można o nich pomyśleć czytając nazwę i oglądając kolor. W takich małych ŚRODKACH WYRAZU  kryje się wielka MOC. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki potrafią przemienić kobietę i odmienić jej humor. Niepogodę rozjaśnia piękny intensywny kolor i poczucie soczystości :).
Pamiętasz?

Środki wyrazu


To z Naszego małego archiwum przyjemności. Jestem pewna, że w tym zdjęciu dostrzeżesz co najmniej tyle przyjemności ile ja dostrzegam :)

Do zobaczenia!
Buziaki! Pa!
M.

sobota, 4 stycznia 2014

Hej...

Dlaczego dotarcie do pana bloga jest takie trudne? Męczę się i męczę. Google wcale nie pomaga...
Witam Was w nowym roku... dziwnie się zaczął ale początki podobno zawsze są trudne. M. tak mnie zagadałaś, że nie opowiedziałam jak było i gdzie było... ale myślę sobie, że to dobrze bo przeszłość trzeba zostawić w pizdu i zająć się tym co będzie. Jak tylko Haszi znowu przyśnie (od kilku dni jakby znowu odpalił motocykl i popierdala po moim organizmie) na stówkę będzie lepiej. Posprzątam chatę i wyjmę matę do jogi, o!
A tym czasem, borem, lasem: jest pięknie! Jest wspaniale! Jestem zdrowa i pełna energii!
i ładna... bo ukradli mi tę afirmację kilka dni temu.

Mama M. dała mi stertę pięknych szminek! Takich, wiecie, o super fajnych nazwach : )
To już teraz musi być tylko pięknie.

P.

piątek, 3 stycznia 2014

Tort Bezowo - Chałwowy

Zdjęcie tego tortu spowodowało, że wyszłam z kiosku dzierżąc w ręku KUKBUK. To mój pierwszy numer tego czasopisma i jestem nim oszołomiona. Jest wydany na pięknym papierze, nawet pachnie obezwładniająco. Z KUKBUKIEM w ręku czułam się jak w markowych szpilkach wprost z wybiegu. A potem kartkowałam go i kartkowałam z wypiekami na twarzy.


W KUKBUKU Tort nazywa się po prostu Pavlova J,  ja do przepisu wprowadziłam minimalną modyfikację, a mianowicie nie dodałam serka mascarpone i zwiększyłam minimalnie ilość białek i cukru.





Tort bezowo – chałwowy

Składniki na bezowy blat (jeżeli chcemy mieć wyższy tort robimy więcej blatów):

·         6 białek
·         szczypta soli
·         450g cukru
·         2 i ½ łyżki octu winnego
·         kopiasta łyżka mąki kartoflanej

·         4 łyżki kakao

Składniki na krem (zwiększamy oczywiście jeżeli budujemy wyższy tort):

·         600g śmietanki 30%
·         200g chałwy

Składniki do dekoracji tortu:

·         połowa owocu granatu
·         50g chałwy (pokrojona w cieniutkie płatki)
·         garść uprażonych płatków migdałowych

Do dzieła:

1.       Piekarnik rozgrzej do 180˚C.
2.       Na pergaminie odrysuj koło o średnicy 20 cm.
3.       Białka z solą ubij aż piana będzie sztywna i błyszcząca.
4.       Powoli dodawaj cukier wciąż ubijając .
5.       Dodaj ocet, przesianą mąkę i kakao.
6.       Gotową masę należy wyłożyć na pergamin, zostaw 2 cm przerwy o d krawędzi odrysowanego koła, bo beza w trakcie pieczenia trochę się rozpłynie.
7.       Wstaw bezę do piekarnika i zmniejsz od razu temperaturę do 150˚C.
8.       Blat piecz 80 minut.
9.       Ubij śmietankę, a następnie dodaj do niej pokruszoną chałwę i wymieszaj.
10.   Wystudzoną bezę przełóż na paterę udekoruj kremem, pestkami granatu, chałwą i płatkami migdałowymi.





Bardzo fotogeniczny smakołyk :)


Smacznego!
Buziaki! Pa!

M.

czwartek, 2 stycznia 2014

Noworoczna Kaczka

Hej!
Zgodnie z umową uzupełniam przepis z wczorajszego posiłku. I jeszcze raz ostrzegam, ze jest to pracochłonne zajęcie, ale warte każdego zachodu, bo reakcje gości są bezcenne J




Kaczka noworoczna

Składniki:

·         Kaczka J (2kg tuszka)
·         sól
      2 ugotowane pomarańcze

Składniki marynaty:

·         Tymianek  około 2 łyżek
·         Około 3 łyżek „Żurawiny na zimno”*
·         Pieprz
·         Łyżeczka cynamonu
·         Łyżka miodu

Potrzebujesz:

·         Brytfankę
·         Łyżkę
·         Miseczkę
·         Folię aluminiową
·         Folię spożywczą
·         Piekarnik
·         Coś do odmierznia czasu


Do dzieła!

1.       Kaczkę umyj a następnie osusz papierowym ręcznikiem solidnie masując J (po kąpieli wycięłam kuper i wyciągnęłam podroby)
2.       Natrzyj kaczkę solą porządnie na zewnątrz i od wewnątrz.
3.       W miseczce wymieszaj  składniki marynaty w miseczce.
4.       Natrzyj kaczkę marynatą  z zewnątrz i od wewnątrz.
5.       Natartą kaczkę owiniętą folią spożywczą odstaw na 1,5 do 2 dni do lodówki.
6.       Przed pieczeniem wyciągnij kaczkę z lodówki tak aby rozgrzała się do temperatury pokojowej.
7.       Piekarnik rozgrzej do 220˚C.
8.       Kaczkę  w brytfance z odrobiną wody (około 1cm) i 2 małymi ugotowanymi pomarańczmi wlożonymi do wnętrza kaczki, wstaw do piekarnika, piecz ½ godziny.
9.       Po tym czasie nakryj naczynie z kaczką i zmniejsz temperaturę do 160 – 180˚C (ja nie mam pokrywy do brytfanki więc nakryłam naczynie folią aluminiową) i utrzymując w tym przedziale temperaturowym piecz 2 godziny.
10.   Pieczenie jest dość pracochłonne! Co 10-15 minut należy polewać kaczkę, co wiąże się z otwieraniem piekarnika, zdejmowaniem pokrywy, polewaniem, przykrywaniem i dalszym pieczeniem.
11.   Po godzinie takie pieczenia, wystawiłam kaczkę i delikatnie ponacinałam w kilku miejscach (pomiędzy udami a korpusem, oraz kilka cięć na wierzchu) skórę tak by tłuszcz mógł spłynąć , polewam, ponownie nakrywam i wstawiam do piekarnika
12.   Dodatkowo, nadmiar wytopionego tłuszczu odlewamy co jakiś czas z brytfanki do miski tak by kaczka w nim nie pływała.
13.   Gdy upłynie czas 2 godzin, podwyższ temperaturę do 200˚C i zdejmij pokrywę (folię aluminiową) tak aby kaczka mogła się pięknie zezłocić przez około 20-30 minut.
14.   Kaczka jest gotowa jeżeli wypływający z niej sok jest klarowny, jeżeli jest zaróżowiony oznacza to, że kaczkę należy jeszcze dopiec, innym znakiem świadczącym o gotowości kaczki do podania jest mięso odchodzące od kości.
15.   Złocistą, gorącą i pachnącą kaczkę podawać natychmiast gościom.


*”Żurawina na zimno” – dostałam litrowy słoik od cioci. Przepis:
Składniki:
·         Litr zmielonych drobno żurawin
·         ½ litra cukru
Zmielone żurawiny zasypujemy cukrem. Wymieszaj dokładnie i poczekaj, aż cukier dobrze się rozpuści (może być na całą noc). Tak przygotowane żurawiny wlewamy do umytego i porządnie wyparzonego słoika, zakręcamy.





Smacznego!

Buziaki! Pa!
M.

środa, 1 stycznia 2014

Noworoczne spotkanie czyli kaczka, beza i dobry nastrój

Kochana P.!
Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku! Szkoda, że w tym roku nie udało nam się wspólnie przysiąść nad Naszymi Listami :) w związku z tym życzę nam łatwości w sięganiu po to co wydaje się nieosiągalne i  w odcinaniu się od destrukcyjnych myśli, stałego umacniania Wiary w siebie bo pewność siebie jest najlepszym napędem w łamaniu ograniczeń :) Do dzieła!

Tradycyjnie Noworoczny posiłek (Mama powtarza : Jaki Noworoczny obiad taki cały rok! ;)) w tym roku mniej liczebny, ale przemiły. Żeby było odświętnie na stół wyległ posagowy obrus babci i talerze z różnych zastaw bo niestety "skorupy" się tłuką :D, ale wiadomo, że to na szczęście i świeczki, świeczki, świeczki, pachnące igiełki oraz pomarańcze, ciepłe zapachy z kuchni, dźwięki Fismoll'a :) (a może ta nazwa się nie odmienia jednak)



Stół czeka na gości


Stół przygotowany, a co w Menu?

Menu:
GŁÓWNA GWIAZDA: KACZKA z pieczonymi ziemniaczkami
Rozgrzewający rosołek
Polędwiczki kurczęce w śmietanie z grzybami
Smażone na maśle pieczarki
Kolorowe stado: zagryzek i przegryzek
oraz inspiracja z czasopisma KUKBUK --> Tort Bezowo - Chałwowy

Kaczkę pierwszy raz wzięłam na ruszt, więc trochę poszukiwałam jak się za ten temat zabrać...rozczarowana stwierdziłam, że internet ściśle ukrywa kwestię marynowania tego ptaka, omija kwestię kruszenia i tak dalej, zniechęcona tropieniem idealnego przepisu postanowiłam działać na intuicji i inwencji własnej. Tym oto sposobem moja kaczka została zamarynowana 2 dni wcześniej (na dobre jej to wyszło). Stwierdzam, że to wymagający temat, bo piekła się ponad trzy godziny pod czujnym nadzorem (tzn co 15 min trzeba było zajrzeć i podlać ptaka, albo odlać) jednak warto, szczególnie gdy jest co świętować lub należy podkreślić jedzeniem wyjątkowość spotkania. Goście byli zachwyceni a ja rumieniłam się przyjmując komplementy. Jutro podzielę się przepisem.

Tymczasem, Buziaki! Pa!
M.