Myślałam, że dziś już sobie podaruje...wyśpię się, powalam po domu, spotkam się ze znajomymi...jednak KOLOSY SĄ W KOŃCU TYLKO RAZ W ROKU, to mnie ostatecznie złamało :). Szybko śniadanie i jazda...to była dobra decyzja. Ujmujący swoją skromnością Piotr Kuryło, w absolutnie wzruszający i ujmujący sposób odbierał słusznie przyznane mu nagrody. Już zaczynam tęsknić, następne takie święto za rok w dodatku jubileuszowe bo 15. Nawet jeżeli to uzależnienie to... Do zobaczenia.
Buziaki! Pa!
m.
P.S.
Przemiły pan z jednego stoiska z książkami sprawił mi ogromną przyjemność: kupiłam u niego jedną książkę, już odchodziłam, ale jeszcze jedna książka mnie przywołała więc się cofnęłam, przeglądam sobie przywoływaczkę, a tu pan sprzedawca przy mnie się pojawia z słowami: "Pani już kupiła u mnie jedną książkę, to jest pierwsze wydanie książki którą trzyma pani w ręku proszę ją wziąć w prezencie".
Nie pamiętam kiedy obca osoba sprawiła mi tak miłą niespodziankę..cały czas uśmiecham się na myśl o tej sytuacji. Jeszcze raz bardzo Panu dziękuje!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz