A oto i mój pierwszy w życiu biszkopt który przekształcił się w tort na 18 urodziny M*****.
przepis na biszkopt :
5 jajek i 5 czubatych łyżek cukru <--- ubić (najmocniej jak się da)
do tego dodajemy 5 łyżek mąki z łyżeczką proszku do pieczenia i mieszamy.
Następnie do piekarnika rozgrzanego do 180 na około 40 minut i gotowe :D
*ja dodałam jeszcze niebieski barwnik spożywczy dzięki czemu wyszedł piękny lazurowy kolor biszkoptu :)
przełożyłam go białym kremem, a czekoladą 'namalowałam' na nim kotwice i tak oto wyszedł wspaniały marynarski tort z kotwicą i to w niebiesko-białe paseczki :)
jestem z siebie bardzo dumna :)
a teraz lecę do ćwiczeń (dzień 20-sty)
D.
środa, 14 marca 2012
wtorek, 13 marca 2012
Moje Kochane Siostry!
Dziewczyny, Krzysztof Wami zachwycony. Mówi tak: ale fajne te twoje laseczki... no wiesz, ta starsza jest psychologiem (tak jak bym nie wiedziała)! No i mówi, że M. to niezły lachon, że pewnie chłopaki na Ciebie lecą... i mówi, że aparat dodaje Ci uroku. D. chyba byłaś bardziej zdystansowana he he he bo tak ostrożnie mówił na Twój temat, jakby nie czuł się dość godny... nie wiem jak to nazwać he he he taki nieporadny w tym był... no słodki wręcz : ) Mam nadzieję, że Was nie zamęczył : ) Ale się cieszę, że powoli w S. jesteście u siebie, bo przecież już Was kojarzą ludzie... no może M. bardziej, ale to tylko kwestia czasu.
Wykonałam dziś nasze ukochane ćwiczenia, dzień 16. No dupa, jestem do tyłu w stosunku do Ciebie D. ale postaram się już nie odpuszczać. Boli brzunio, ale widzę cholera efekty, warto! Namówiłam Martę z pracy, też zaczęła. A jak oddam kurde tę pracę to wrócę do regularnego biegania, jeah!
M. napisał mi ładnego maila... i chyba rozwiewa moje wątpliwości... może rzeczywiście z czasem będę mu bardziej ufać.
Spróbuję się do Was w weekend wyrwać. M. a zamieścisz też jakieś przepisy na słodkości? Jabłka albo banany? : )
Buziaki! Pa!
P.
Wykonałam dziś nasze ukochane ćwiczenia, dzień 16. No dupa, jestem do tyłu w stosunku do Ciebie D. ale postaram się już nie odpuszczać. Boli brzunio, ale widzę cholera efekty, warto! Namówiłam Martę z pracy, też zaczęła. A jak oddam kurde tę pracę to wrócę do regularnego biegania, jeah!
M. napisał mi ładnego maila... i chyba rozwiewa moje wątpliwości... może rzeczywiście z czasem będę mu bardziej ufać.
Spróbuję się do Was w weekend wyrwać. M. a zamieścisz też jakieś przepisy na słodkości? Jabłka albo banany? : )
Buziaki! Pa!
P.
niedziela, 11 marca 2012
Kolosy dzień trzeci czy to już uzależnienie?
Myślałam, że dziś już sobie podaruje...wyśpię się, powalam po domu, spotkam się ze znajomymi...jednak KOLOSY SĄ W KOŃCU TYLKO RAZ W ROKU, to mnie ostatecznie złamało :). Szybko śniadanie i jazda...to była dobra decyzja. Ujmujący swoją skromnością Piotr Kuryło, w absolutnie wzruszający i ujmujący sposób odbierał słusznie przyznane mu nagrody. Już zaczynam tęsknić, następne takie święto za rok w dodatku jubileuszowe bo 15. Nawet jeżeli to uzależnienie to... Do zobaczenia.
Buziaki! Pa!
m.
P.S.
Przemiły pan z jednego stoiska z książkami sprawił mi ogromną przyjemność: kupiłam u niego jedną książkę, już odchodziłam, ale jeszcze jedna książka mnie przywołała więc się cofnęłam, przeglądam sobie przywoływaczkę, a tu pan sprzedawca przy mnie się pojawia z słowami: "Pani już kupiła u mnie jedną książkę, to jest pierwsze wydanie książki którą trzyma pani w ręku proszę ją wziąć w prezencie".
Nie pamiętam kiedy obca osoba sprawiła mi tak miłą niespodziankę..cały czas uśmiecham się na myśl o tej sytuacji. Jeszcze raz bardzo Panu dziękuje!
Buziaki! Pa!
m.
P.S.
Przemiły pan z jednego stoiska z książkami sprawił mi ogromną przyjemność: kupiłam u niego jedną książkę, już odchodziłam, ale jeszcze jedna książka mnie przywołała więc się cofnęłam, przeglądam sobie przywoływaczkę, a tu pan sprzedawca przy mnie się pojawia z słowami: "Pani już kupiła u mnie jedną książkę, to jest pierwsze wydanie książki którą trzyma pani w ręku proszę ją wziąć w prezencie".
Nie pamiętam kiedy obca osoba sprawiła mi tak miłą niespodziankę..cały czas uśmiecham się na myśl o tej sytuacji. Jeszcze raz bardzo Panu dziękuje!
sobota, 10 marca 2012
Kolosy dzień drugi - wylęgarnia marzeń
Dzień drugi działa jak kolejna porcja środków rozweselających i do marzeń zachęcających. Kurcze już dawno nie marzyłam. Czasami zapominam o podstawowych rzeczach. MARZENIA. PAMIĘTAĆ O MARZENIACH!!!
Buziaki! Pa!
M.
Buziaki! Pa!
M.
piątek, 9 marca 2012
Kolosy
Kolosy czyli najlepsza impreza w trójmieście, zdecydowanie uzależniająca i zaraźliwa. Udało mi się dostać urlop na dziś więc mogę być w pełni ZAKOLOSOWANA. Niesamowita atmosfera tych spotkań przyciąga jak magnes. Pełna pogodnych ludzi Hala Gdynia inspiruje, podnosi nastrój, bawi, wzrusza, zaskakuje. Bohaterowie spotkań pokazują, że granice nie istnieją...te najtrudniejsze do przekroczenia to korygujące, cenzurujące własne myśli, a podróż zaczyna się wtedy gdy je zignorujemy i pójdziemy za marzeniem, albo niedorzecznym pomysłem. Ależ ze mnie szczęściara, że mogę w brać udział w tej imprezie.
Jak na ŚWIĘTA przystało, cały weekend został mu bezdyskusyjnie podporządkowany. Logistyka dała radę i tak naprawdę poczułyśmy się tak jakbyśmy wyruszyły w podróż z ekwipunkiem w postaci: kanapeczek, wafelków, marchewek itp. Z głodu nie padłyśmy :) A dzięki emocjom dostarczanym przez prezentowane relacje pośladki i plecy nie bolały, aż byłyśmy zaskoczone naszą wytrzymałością. Cały dzień minął szybko dostarczając moc wrażeń. Udało się też zaszczepić wirusa Kolosowego mamie, która po dzisiejszym dniu zadeklarowała swoje uczestnictwo w przyszłorocznych spotkaniach.
A teraz spać :) żeby jutro wstać na Kolosy
Buziaki! Pa!
M.
Jak na ŚWIĘTA przystało, cały weekend został mu bezdyskusyjnie podporządkowany. Logistyka dała radę i tak naprawdę poczułyśmy się tak jakbyśmy wyruszyły w podróż z ekwipunkiem w postaci: kanapeczek, wafelków, marchewek itp. Z głodu nie padłyśmy :) A dzięki emocjom dostarczanym przez prezentowane relacje pośladki i plecy nie bolały, aż byłyśmy zaskoczone naszą wytrzymałością. Cały dzień minął szybko dostarczając moc wrażeń. Udało się też zaszczepić wirusa Kolosowego mamie, która po dzisiejszym dniu zadeklarowała swoje uczestnictwo w przyszłorocznych spotkaniach.
A teraz spać :) żeby jutro wstać na Kolosy
Buziaki! Pa!
M.
Subskrybuj:
Posty (Atom)