sobota, 13 kwietnia 2013

Uściślając...

Z rozkminek trzylatki:

Wracamy z Z. z brykanka na zadaszonym placu zabaw. Po trzygodzinnych uciechach apetyt dopisuje, więc chcąc uniknąć wydłużonego czasu oczekiwania na "Rosołek" dzwonię do D.:
- Wstawiaj rosołek jesteśmy we Wrzeszczu :)
Odkładam telefon i czuję intensywnie wbijające się we mnie spojrzenie:
- Ciociu czemu mówisz D., że jesteśmy we Wrzeszczu jak My jesteśmy w samochodzie?
Tia....po tych słowach pozostało mi przytaknąć i z pokorą przyznać, że faktycznie, i że z cioci taka gapa która zapomniała gdzie jest.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz