piątek, 4 maja 2012

D. i ścierka do kurzu

D: "I czym mogę wytrzeć kurze?"
Na odpowiedź długo nie czekała.
M: "W przedpokoju w szafie jest siatka z szmatami do wycierania. Wybierz coś sobie."
Owszem D. wybrała. Zachwycona zawartością wora wynalazła tam również szmaty, które zakwalifikowała do drugiego życia, czyli do awangardowego noszenia. I...znalazła kurzołapkę...szmatę stworzoną do zgarniania meblowego kurzu, leżącą jak ulał na jej dłoni. Pokochała ją z miejsca. Taka oto prawie bajka, a jednak to tylko magiczne życie ;)



Buziaki, Pa
M.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz